Automatyzacja w TST: najkrótsza droga do większej efektywności

Automatyzacja bez dużych nakładów realizowana u klienta o wysokich wymaganiach – począwszy od przeładunku towarów aż po bezpieczeństwo pracy: przed takim wyzwaniem stanęła spółka TST GmbH z Düsseldorfu (Niemcy) jako partner logistyczny firmy Henkel. Dysponując specjalistyczną wiedzą i technologią firmy Linde Material Handling udało nam się sprostać temu wyzwaniu – w imponująco krótkim czasie.

Ekspozytory naprawdę przyciągają uwagę niemal tak samo jak ekrany smartfonów czy podobnych urządzeń. Są to stojaki produktowe w supermarketach, na których umieszczane są napoje, słodycze czy środki czystości. W przypadku tych ostatnich jest wysoce prawdopodobne, że stoi za nimi firma TST GmbH. Do kompetencji tego rodzinnego przedsiębiorstwa należy konfekcjonowanie środków czyszczących renomowanego producenta Henkel u klienta w Düsseldorfie. „Odbiorcy końcowi, czyli duże supermarkety i sieci handlowe z regionu DACH (Niemcy, Austria, Szwajcaria) oraz krajów Beneluksu dążą obecnie do zmniejszania do minimum ilości magazynowanych produktów. Dlatego np. w przypadku spontanicznych akcji promocyjnych wybierają rozwiązania wykorzystujące ekspozytory”, wyjaśnia prezes TST Marcel Bicking.

Wdrażanie automatyzacji bez zmiany infrastruktury

„Firma TST miała już dobre doświadczenia z automatyzacją w innych obszarach poza przepływem towarów. Było więc naturalne, że osoby odpowiedzialne zdecydowały się na ten krok również w przypadku procesów przepływu towarów”, wyjaśnia Jakob Stoffel, kierownik ds. automatyzacji w Suffel.

Jedna kwestia była jasna od samego początku: „Chcieliśmy, aby całe przedsięwzięcie obyło się bez ingerencji w naszą infrastrukturę”, mówi Marcel Bicking, przedstawiając wstępne założenia. Mając na uwadze ten wymóg, zespół Suffel przeprowadził symulacje różnych metod, spośród których automatyzacja z wykorzystaniem wózków podnośnikowych L-MATIC okazała się najkorzystniejszym wyborem. Łącznie zastosowano pięć wózków. Ich zadaniem jest transport konfekcjonowanego towaru ze stacji obróbczej na przenośnik taśmowy połączony z maszyną do owijania folią stretch.

Zsynchronizowana współpraca człowieka i maszyny

Kryjący się za tym proces przebiega – zgodnie z wymaganiami – w bardzo prosty sposób: gdy pracownicy skończą kompletację palety z ekspozytorami, „dzwonią” do Linde L-MATIC jednym naciśnięciem przycisku. Aby zapewnić jak najwyższą przepustowość, na każdym stanowisku znajdują się trzy zaznaczone kolorami strefy odbioru oraz brzęczyk umieszczony na stacji komunikacyjnej Combox. System ten pozwala zespołom na przechodzenie do kolejnych zamówień, podczas gdy wózki Linde L-MATIC sukcesywnie realizują zlecenia transportowe. Orientację na trasach zapewnia wózkomniezawodna nawigacja – bez konieczności stosowania prowadnic ani luster.. Marcel Bicking: „Wszystko działa absolutnie bez zakłóceń, a mapowanie można w razie potrzeby łatwo zmodyfikować”.

Bezpieczeństwo i widoczność w ruchu mieszanym

Ponadto osoby odpowiedzialne z firmy TST są pod wrażeniem bezpiecznej pracy wózków widłowych w ruchu mieszanym. Jest to nadal bardzo istotne, ponieważ operacje ręczne wózków niskiego podnoszenia służą na przykład do przygotowania produktów do konfekcjonowania. Jednak, gdy inne wózki widłowe lub piesi pojawią się przed wózkiem Linde L-MATIC, są wykrywani przez laserowy sprzęt bezpieczeństwa.

Rezultat: „zautomatyzowani współpracownicy” mogą szybko reagować na potencjalne zagrożenie. Ponadto poziom bezpieczeństwa zwiększają wizualne systemy ostrzegawcze, takie jak Linde BlueSpot oraz dobrze widoczne paski świetlne LEDwyświetlane na podłożu przez wózek widłowy.

Kontynuacja udanego debiutu w branży automatyzacji

Od rozpoczęcia projektu automatyzacji do jego uruchomienia w TST upłynęło zaledwie osiem miesięcy. Od tego czasu, a dokładnie od 2022 roku, zautomatyzowani pomocnicy transportowi w TST są oczywiście w pełni zintegrowani z codzienną pracą. Według Marcela Bickinga kluczowe znaczenie miało w tym przypadku – poza obsługą przez partnera sieciowego Suffel – również zaangażowanie zespołu. „Od samego początku wyjaśnialiśmy naszym pracownikom, że nie chodzi o redukcję personelu. Przeciwnie: pracownicy, którym wcześniej powierzano wykonywanie tych powtarzalnych zadań transportowych, otrzymali możliwość podniesienia kwalifikacji i stali się teraz kierownikami zmiany”. Nic zatem dziwnego, że TST chce kontynuować automatyzację nie tylko w Düsseldorfie, lecz również planuje objęcie nią kolejnych (w sumie 80) oddziałów.